Liga Młodzików - pierwszy mecz na własnym terenia

We wtorek 22. września nasi zawodnicy rozegrali swój drugi mecz w lidze, pierwszy na własnym terenie.

Mecz był bardzo ciekawy i dostarczył kibicom wiele wrażeń. Chłopcy podobnie jak w pierwszym i w tym meczu dostarczyli nam wiele emocji. Początkowo bardzo szybko straciliśmy bramki i czuliśmy już gorycz porażki schodząc na przerwę przy stanie 1:5 na korzyść rywali.

Jednak trener szybko zmobilizował drużynę i po przerwie widzieliśmy kanonadę tylko naszych zawodników. Atakowaliśmy i rozbijaliśmy zawodników, którzy nie byli w stanie stworzyć zagrożenia pod naszą bramką, pomimo prób trenera, który dokonywał szerokich zmian. My podobnie jak w pierwszym meczu graliśmy bardzo krótkim składem.

Zawodnikiem meczu, bezapelacyjnie został Paweł Ondycz, który niczym Lionel Messi, dryblował miedzy dwoma, trzema a niejednokrotnie czterema rywalami. Pozostali zawodnicy tego dnia również dali z siebie wszystko. Kilku z nich (Filip, Karol, Rafał) przyjechało bezpośrednio po turnieju w Legnicy, gdzie zajęli 2. miejsce. Mieli zatem prawo być zmęczeni.

Drużyna prowadzona przez trenera Maciej walczy do samego końca, a ich przygotowanie kondycyjne zaskakuje każdego rywala. W tym meczu nie było inaczej - chłopcy rozkręcali się z każdą minuta. Rywale byli zaskoczeni do tego stopnia, że ich trener dokonywał ciągłych zmian (czego my robić nie mogliśmy), a i to nie pomagało.
W drugiej części meczu bramki padały tylko do siatki gości. W naszej bramce barierą nie do przejścia - ku zaskoczeniu gości - okazała się Rozalia, która przecież w pierwszej połowie 5-krotnie musiała wyjmować piłkę z siatki.

Kibice byli zachwycenia naszą grą w tej części spotkania, którą wygraliśmy 3:0. Niestety nie udało na się odrobić strat z pierwszej połowy. Ostatecznie musieliśmy uznać wyższość rywala. Kończąc tę rywalizację 4:5.

 "Już za chwilę kibice doczekają się zwycięstw naszej drużyny" - zapewnia trener.

Powodzenia